Wnętrze Audi TT nasycone jest gadżetami z najwyższej półki. Najciekawszym z nich jest oczywiście wirtualny kokpit. Zamiast konwencjonalnych zegarów mamy tutaj ekran LCD o przekątnej 12,3 cala, na którym możemy wyświetlić mapę nawigacji, zegary, opcje telefoniczne oraz inne funkcje multimedialne. Dzięki temu nie trzeba spuszczać wzroku na środkową część deski rozdzielczej.
Opcjonalnie można doposażyć auto w system nawigacji Google Maps z informacjami o aktualnych korkach. Samochód za dodatkową opłatą oferuje też dostęp do internetu.
Ciekawym i innowacyjnym rozwiązaniem są również pokrętła kratek wentylacyjnych z multimedialnymi ekranikami, za pośrednictwem których można regulować ustawienia systemu wentylacji.
Fotele, oprócz tego, że rewelacyjnie wyglądają, są dość wygodne i dobrze trzymają na boki podczas szybkiego pokonywania ostrych zakrętów. Za kierownicą siedzi się nisko, a jej wieniec jest gruby i bardzo dobrze leży w dłoniach. Samochód trzeba pochwalić za bardzo dobrą widoczność, a to dzięki cieniutkim słupkom. Cecha nieczęsto spotykana w autach sportowych.
Deska rozdzielcza jest minimalistyczna. Prawie całe centrum dowodzenia i sterowanie większością funkcji odbywa się właśnie ze wspomnianego wyżej wirtualnego kokpitu. Oprócz niego, drugą najistotniejszą zaletą modelu TT jest doskonale wykończone wnętrze. Zarówno jakość użytych materiałów, jak i ich spasowanie, są niemal perfekcyjne. Audi wyprzedza pod tym względem większość konkurentów.
Co ciekawe, jak na tego typu auto jest tutaj zaskakująco dużo praktycznych schowków. Samochód ma co prawda tylne siedzenia, ale to miejsca raczej awaryjne. Są tam trzy uchwyty Isofix, ale tylko dwa pasy. Taki uchwyt jest jeszcze na przednim fotelu pasażera.
Przestrzeń bagażnika ma od 305 do 712 l. Tylną kanapę można podzielić w proporcjach 50/50. Bez problemu zmieści się tutaj na przykład rower po zdemontowaniu jednego z kół.